W koło domu

Zamieszkać, przebudować i być szczęśliwym

Pszczoły i inne robaki - echa Światowego dnia Pszczoły w naszym ogrodzie

Niedawno obchodziliśmy Światowy Dzień Pszczoły. Przypada on 20 maja (w Polsce mamy dodatkowo Wielki Dzień Pszczół - 8 sierpnia).
Z tej okazji przyszedł mi do głowy pewien pomysł, z którym nosiłam się już jakiś czas. Chciałam wstawić do ogrodu domek dla robaków. Odpaliłam pewien portal zakupowy i wyszukałam. Cudowny, idealny, duży domek. Od razu wiedziałam gdzie go wstawię, między które kwiaty i wtedy zobaczyłam też jego cenę - prawie 400 złotych...

Postanowiliśmy zbudować domek sami, na bazie tego, który znaleźliśmy w Internecie. 

Do budowy użyliśmy dwóch skrzynek po jabłkach. Jednaj mniejszej, o wysokości 3 desek i drugiej większej czterodeskowej. Mniejsza skrzynka została pozbawiona dna a jej boki posłużyły nam za ramę. Z usuniętego dna zrobiliśmy półki dzielące domek na kondygnacje. Drugą skrzynkę wykorzystaliśmy do zbudowania dachu.

Kolejne piętra wypełniliśmy (od dołu) nogami z europalet, bambusowymi patyczkami, kawałkami kory, patykami średniej grubości z jałowca, szyszkami, cienkimi patyczkami z hortensji, grubszymi patykami jałowca i orzecha. 
Wszystko mieliśmy w domu i w ogrodzie, nie wydaliśmy na te rzeczy złotówki. Patyki bambusowe były z odzysku z instalacji, którą robiliśmy na firmowym wyjeździe integracyjnym, szyszki przyniesione ze spacerów. Jedyny koszt jaki ponieśliśmy to rolka siatki (około 30 zł), której użyliśmy jako zabezpieczenie i czas niedzielnego popołudnia.
Domek stoi na pieńku pomiędzy floksami i tawułami japońskimi. Za około 2 tygodnie zaczną kwitnąć tawuły trochę później floksy. Jedne i drugie są kwiatami długo kwitnącymi, do końca lata. w ich pobliżu rosną też hortensje które kwitną do późnej jesieni. 
Mamy nadzieję że to zwabi trzmiele i pszczoły murarki.

Dbajmy o owady zapylające. Od nich zależy los całej Ziemi.
Kateryna Zelenska
tattoozelenska



Dla ciekawskich polecam następujące publikacje:
Atlas pszczół - bardzo dobre opracowanie, nowe, z 2019 roku, 25 gatunków pospolitych polskich zapylaczek i zapylaczy
Wielki dzień Pszczoły - materiały edukacyjne, także dla dzieci
Justyna Kierat - ilustracje - piękne ilustracje także o pszczołach, w tym książka o pszczołach

Nocny śpiewak

Pamiętacie Tuwimowe strofy o Spóźnionym Słowiku?

"(...) Nagle zjawia się pan słowik, poświstuje, skacze...
"Gdzieś ty latał? Gdzieś ty fruwał? Przecież ja tu płaczę!"
A pan słowik słodko ćwierka: "wybacz, moje złoto,
Ale wieczór taki piękny, że szedłem piechotą!"



Zupełnie nie wiem czemu ptaki śpiewają w nocy. Mam jednak taką romantyczną wizję tego procederu. Bo tak, one przecież nie widzą po ciemku, nie latają w tym czasie, ale śpiewają. Od 2:00. To przecież ciemna noc i wszyscy wtedy śpią, oprócz ptaków. I teraz śpiewają samce, to musi być po coś. ktoś mi powiedział ostatnio, że to dlatego, że każdy chce być pierwszy. No nie wiem. Każdy chce być doceniony, to na pewno, każdy też potrzebuje miłości. Tak. One śpiewają z miłości, bo po co innego śpiewałyby o 2, 3, czy 4 nad ranem... O 5 już jest taki ruch w interesie, że wtedy to one ustalają menu na cały dzień, wyznaczają swoje terytoria, kłócą się z sąsiadami, ale o 2:00 na bank śpiewają z miłości.

.
Dobrego dnia!

Ostre cięcie

Zainspirowana kilkoma dyskusjami ze znajomymi ogrodnikami postanowiłam się podzielić swoim doświadczeniem. Co tniemy, kiedy tniemy albo dlaczego nie tniemy.

Lilaki zwane bzami.
Tniemy je po kwitnieniu, kiedy kwiaty zwiędną, przyschną i zawiążą się nasiona. Jest to początek lata. Dlaczego? Dlatego, że bez już jesienią zawiązuje pączek zimowy w którym są ukryte zalążki kwiatów na kolejny rok. jeśli obetniemy gałęzie późnym latem lub jesienią te pączki nie powstaną i w kolejnym sezonie bez nam nie zakwitnie. Nie obcinamy też bzu na wiosnę przed kwitnieniem z tych samych powodów.

Hortensje ogrodowe.
Ten rodzaj hortensji kwietnie na pędach dwuletnich. Ja odcinam kwiatostany jesienią, ale można to zrobić wczesną wiosną, choć moje doświadczenie pokazało, że jak obetnę je jesienią to latem i kolejnej jesieni kwiatów jest więcej. Dlaczego? Właśnie ze względu na pączek zimowy który wykształca się już na zimę i wiosną kiedy hortensja wypuszcza liście na górze pędu mamy od razu zalążek kwiatów, dlatego gdy już mamy na pędach listki nie obcinamy ich.

Hortensje krzewiaste i bukietowe.
Inaczej się ma cięcie w ich wypadku im lepiej je wiosną przytniemy tym lepiej będzie nam kwitła. Mam jeden duży krzew hortensji, który kwietnie od lipca do listopada non stop. Odcinam kwiatostany jesienią a potem wiosną wszystkie słabe pędy w połowie długości i około 20 cm na silnych pędach.

Magnolia.
Każdy Wam powie, że nie tniemy magnolii. Ja swoją obcięłam od góry dzięki czemu korona się dopełniła a samo drzewo kwietnie dużo bardziej obficie. Jeśli planujecie ją przyciąć, prześwietlić, zróbcie to w chwili gdy kwiaty zaczynają przekwitać a listki wyrastają, wtedy nowe gałązki które urosną zdążą wykształcić pączki zimowe i drzewo pięknie zakwitnie kolejnej wiosny.

Poniżej dodaję kilka zdjęć wymienionych roślin z mojego ogrodu. Bez kwitnący oraz młode zalążki z kwiatami zaraz po rozchyleniu się listków z początku kwietnia, hortensje wszystkie moje kolory, oraz otwierający się pączek oraz magnolia w roku po cięciu i przed cięciem.






Orion

Z okna w sypialni widzę Orion, to mój ulubiony gwiazdozbiór. Już za kilka dni przestanę go widzieć, bo choć nie zniknie z nieba będzie wschodził w ciągu dnia, więc stanie się niewidoczny. To takie jego wakacje. Kiedy znów pojawia się w moim oknie, wiem, że przyszła już jesień i że nieuchronnie nadejdzie też zima. Kiedyś mój znajomy opowiedział mi legendę o Orionie zupełnie inną niż te powszechnie znane.
Dawno, dawno temu w pewnej zamożnej rodzinie urodził się chłopiec, wyrósł na postawnego mężczyznę, rodzice niczego mu nie żałowali, dobrze go wykształcili i nauczyli bycia dobrym człowiekiem. Mężczyzna robił karierę, był sławny i bogaty. Pewnego dnia wrócił w swoje rodzinne strony by odwiedzić rodziców, wtedy spostrzegł, że są już starzy i nie mogą się sami poruszać. Zrobił dwa duże kosze i od tego dnia wszędzie nosił swoich rodziców, w jednym koszu ojca, w drugim matkę każde na jednym ramieniu. Był zmęczony, ale nie opuszczał ich, bo wiedział, że to dzięki nim osiągnął wszystko. Codziennie modlił się do boga o zdrowie dla nich i siły dla siebie. Pewnego dnia jednak zachorował i nie mógł już nosić swoich rodziców po świecie. Wtedy dobry bóg postanowił wynagrodzić mu tę ciężką pracę i przyszykował mu miejsce na niebie tuż obok siebie. Ponieważ mężczyzna ten bardzo kochał swoich rodziców to bóg pozwolił mu zabrać ich ze sobą. To jest właśnie pas Oriona. Trzy gwiazdy w centralnej jego części.
Pamiętajcie o swoich bliskich. O ludziach dzięki, którym jesteście tacy jacy jesteście. Mądrzy, odważni, dobrzy. Pochylajcie się w ich stronę. Nie zapominajcie. Ja czasem zapominam, a wtedy patrzę w niebo i Orion tam jest. Trwa na staży rodziny.

Wiosenne przebudzenie

Przepraszam.
Chyba od tego powinnam zacząć. Całą jesień i zimę zaniedbywałam blog. Chociaż dom wygląda coraz lepiej :) jednak o tym będzie innym razem.

Jesień, zima i początek wiosny, który bardziej przypominał zimę niż wiosnę minął nam na oczekiwaniu. Czekaliśmy na nasze trzecie maleństwo. 19 kwietnia przyszedł na świat nasz drugi synek. Ten rok będzie nam obfitował w zmiany, a dokładniej one stale się dzieją. Nasza córeczka idzie do szkoły. To jest jej wielkie marzenie. Ona już nie chce chodzić do przedszkola, wczoraj rozpłakała się, że wakacje trwają 2 miesiące i będzie musiała tyle czekać...  Starszy synek idzie do przedszkola. Nie chce już chodzić do żłobka. Wraz z rozpoczęciem okresu ogródkowego mały gospodarz kopie, sieje, sadzi, plewi i przycina pod moim czujnym okiem. Mówi, że w żłobku jest "niefajnie", bo nie można sadzić...

Przedłużająca się zima odcisnęła się piętnem na naszym ogrodzie.
Magnolia, która zakwitła w tym roku bardzo obficie, ale miała kwiaty, raptem kilka dni, Najpierw padał deszcz, potem śnieg i przyszedł mróz. Kwiaty szybko zbrązowiały i opadły. Zmarzły też hortensje, chociaż wygląda na to, że część z nich zakwitnie.

Warzywniak też późno obsiewałam, bo najpierw byłam w szpitalu, potem spędzaliśmy czas razem w domu. Ogórki siałam trzy razy. Za pierwszym razem zmarzły, za drugim razem Leo wykopał je koparką i nie dało się ich uratować, za trzecim razem częściowo wykopał je pies, więc jak powiedziała moja koleżanka chyba nie są mi pisane w tym roku. Pomidory i papryki za to kwitną pięknie. Czerwienią się truskawki, poziomek będzie też sporo.

Na rabatach kolorowo. Wspaniale zakwitły łubiny i hibiskusy. Róże też już szaleją, dobrze przycięte będą kwitły bardzo długo. Choć trzeba poświęcić im dużo uwagi ponieważ jest plaga mszyc. Zresztą mszyce obsiadają nie tylko róże. Dopadły kalinę, milin, lubczyk a nawet koperek w warzywniaku.

W planie mam zbudowanie skalniaka. Czekajcie na relację!
© Agata dla WioskaSzablonów | Technologia blogger. | Freepik FlatIcon